Jeśli ktoś z was myślał, że PB Lovers znikło już całkowicie z horyzontu, to informujemy wszem wobec, że był w błędzie. Drużyna po dłuższej przerwie znowu dała o sobie znać w środowisku paintballowym. Udało nam się zebrać dawną ekipę i pojawić się na turnieju Jura Paintball Cup, organizowanym przez Paintball Śląskie. Jak się okazało jeszcze nie jesteśmy takimi emerytami, gdyż finalnie udało się wywalczyć drugie miejsce.
Zacznijmy jednak od początku, turniej został zorganizowany w Cynkowie niedaleko Częstochowy. Format gry był zbliżony do znanej nam dobrze ligi Leśny PoGrom, w której częstochowscy paintballiści biorą czynny udział.
Kapitan drużyny Loversów - Sonic, postanowił zebrać na ten właśnie turniej cały skład. Efekt jego starań przeszedł jego najśmielsze oczekiwania, wszyscy członkowie drużyny wykazali chęć gry. Ostatecznie cała drużyna PBL, której szeregi wzmocnił Odo z CFC ruszyła wczesnym niedzielnym porankiem w kierunku Cynkowa.
Foto: Jacek Nieja (nieja.pl)
Po dotarciu na miejsce, w dobrych humorach, witamy się ze starymi znajomymi i od razu ruszamy na pole. Miejsce gry wyglądało jak większość komercyjnych pól do gry - teren umiejscowiony w lesie, z przeszkodami z drewna i opon czyli pole niczym szczególnym się nie wyróżniało.
Szybko ustalamy strategię gry na pierwszy mecz, który czekał nas z gospodarzami - drużyną Foxes. Mając na uwadze to, że nie graliśmy wspólnie około 2 lat, oraz to że gospodarze znają swoje pole w każdym detalu, szykujemy się do meczy z lekką nutą niepewności - jak się ostatecznie okazało, nie było tak źle. Oprócz drużyny Foxes w grupie mamy jeszcze Drużynę Pierścienia, Zimny Hermetic (mieszanka Zimna Crew oraz Hermetic Team) oraz warszawska ekipę Rysie.
Gra zaczyna się całkiem dobrze, wygrywamy pierwszy mecz z Foxes'ami. Później udaje się wywalczyć kolejne zwycięstwo z Rysiami. Kolejny mecz - nasz największy rywal w grupie - Zimnym Hermetic, jednak udaje się rozprawić z przeciwnikiem 2:0. Na koniec remisujemy z Drużyną Pierścienia ostatecznie klasyfikując się na pierwszym miejscu w grupie.
Nie ukrywamy, że wynik nas bardzo satysfakcjonuje, biorąc pod uwagę to, że niektórzy z nas mieli około 2-letnią przerwę w grze. Ostatecznie do finałowej czwórki wychodzą odpowiednio z grupy A Biedroneczki i Ghosts Podhale oraz z grupy B PB Lovers i Zimny Hermetic. W pierwszym meczu finałów grają ze sobą Biedroneczki z ZH, zwycięsko z tego spotkania wychodzi drużyna Biedronek. Następnie PBL mierzy się z dobrze dysponowana drożyną Ghosts Podhale, jednak to my przy odrobinie szczęścia wygrywamy to spotkanie.
Foto: Jacek Nieja (nieja.pl)
Finał rozegrany zostaje pomiędzy PBL i Biedroneczkami, których wyższość musimy niestety uznać ulegając im 2-0. Tym samym Biedroneczki zostają zwycięzcami turnieju, my natomiast musimy się zadowolić drugim miejscem. Trzecie miejsce przypadło Ghosts Podhale, natomiast na czwartym miejscu uklasyfikowała się drużyna Zimny Hermetic.
Zajęcie II miejsca nie sprawiło nam ogromnej przykrości, wręcz przeciwnie. Nikt z nas nie zakładał ze uda mam się zajść tak wysoko, zwłaszcza że w tym składzie nie mieliśmy okazji grać ze sobą naprawdę sporo czasu. Tym samy, podsumowując, turniej zaliczamy do udanych. Drużna znów w komplecie, a co dalej.. czas pokaże.