Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
~talent Użytkownik
|
Dodane dnia 12-05-2008 13:17 |
|
|
a co mówili? ja tam się chętnie dowiem
ten filip z oni mowil zeby Cie pierdolnac w leb jak zostawiales crosa i zaczynales grac po prostej ;p
ten nemo ze spire div tez ciagle mowil zeby grac crossa
wiem ze Sonic mial kiepska pozycje i nic nie bylo tam widac, ale to nic, przynajmniej byl tam bezpieczny. a gdy sie wychylal i dostawal, schodzil, bylo nas juz tylko dwoch, pol minuty i koniec gry.
momentami to wygladalo tak:

oczywiscie tam nie bylo czasu ani miejsca nad tym myslec czy cos poprawiac, po prostu trzeba pamietac na przyszlosc. z lewego covera gra cna prawa strone, z prawego na lewa. a back to juz zalezy jak jest pole ustawione. i jesli jest ustawione tak jak bylo ostatnio, to celem nr 1 jest dostanie sie na weza
oto moje przemyslenia
 |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
@sonic Super Administrator
|
Dodane dnia 12-05-2008 14:45 |
|
|
ten nemo ze spire div tez ciagle mowil zeby grac crossa
lol.. jak on ciągle mi się darł żebym na węża szedł kilka razy mu mówiłem że w dupie mam węża będę grać swoje a on i tak krzyczał żebym węża grał
żeby dostać się na węża musiałbym załatwić linie (inaczej nie wejdę, a ani Reju ani Adam by tego nie zrobili bo koleś grał linią więc nie wychylał się z ich strony). Grając na przciwległą stronę moja widoczność była taka:

innego wyjścia więc nie miałem i grałem linie i starałem się uzyskać miejsce z widokiem na błękit:] ....tylko że za każdym razem dostawałem po dupie bo gdy Nemo kazał mi wychodzić ja wchodziłem pod kule... i efekt wiadomo jaki był - Adama i Reja zachodzili i fin.
PS: rysunek jest baaaaaaardzo uproszczony nie ma co gdybać trza walczyć
następnym razem przygotujemy sobie 3 warianty gry żeby w każdym momencie powiedzieć: "chłopaki gramy plan XXX bo z tego kupa jest"

"The more you use your head, the less you have to use your gun." |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
~talent Użytkownik
|
Dodane dnia 12-05-2008 15:05 |
|
|
jesli sie ktos z drugiej strony pierwszy na weza wpieprzyl no to lipa. tak czy inaczej jesli nie grales prostej, to nie mogl Cie sciagnac, a jesli sie bardziej wychylil, to napewno Adam (i moze Reju) mieli go na widoku, dostawal i do widzenia. wtedy cala lewa strona jest Twoja, wchodzisz na weza i mielisz frajerow po przekatnej
nemowi chodzilo o to, zebys gral przekatna i na jego komende przechodzil na weza. on patrzyl co robi przeciwnik na wezu i jesli linia byla wolna, to miales tam przechodzic. tak to zrozumialem

Edytowane przez talent dnia 12-05-2008 15:08 |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
^kaczka Administrator
|
Dodane dnia 12-05-2008 16:44 |
|
|
o qurwa chłopaki ale dajecie czadu z tymi schematami a nie lepiej to przedyskutowac w cztery oczy ?? |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
~talent Użytkownik
|
Dodane dnia 12-05-2008 16:53 |
|
|
lepiej, ale przynajmniej ja do czwartku nie wychodze z domu ;p
bedziemy gadac na treningu
 |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
@sonic Super Administrator
|
Dodane dnia 12-05-2008 22:09 |
|
|
Talent juz pisalem w jakich momentach Nemo kazał mi wychodzić.. prosto pod kule.. rozumiesz co pisze czy nie bardzo?:/ bo już siły nie mam tłumaczyć a Ty dalej latasz w obłokach teorii.
jezeli o mnie chodzi to temat zamkniety. dałem dupy i tyle, a organizacja nie pozwolila na zmiane tego by to poprawic. nastepnym razem bedzie lepiej. oby

"The more you use your head, the less you have to use your gun." |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
~talent Użytkownik
|
Dodane dnia 12-05-2008 22:17 |
|
|
to chyba Ty nie rozumiesz. on Ci nie kazal wychodzic pod kule, tylko chcial zebys gral swoje (czyli przekatna) a jak widzial ze prosta jest wolna to Ci krzyczal zebys sie wychylal czy szedl na weza- jeden uj. problem w tym, ze jak on krzyczal wtedy kiedy koles sie chowal, ale zanim Ty sie zebrales i przebiegles to juz zdazyles dostac kulke.
przeciez kurwa stalem tam obok niego, slyszalem co krzyczal i widzialem co pokazywal
chyba ze specjalnie zle Ci mowil, czego wykluczyc nie moge i w co jednoczesnie watpie.

Edytowane przez talent dnia 12-05-2008 22:21 |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
@sonic Super Administrator
|
Dodane dnia 12-05-2008 22:54 |
|
|
o ile pamiętam to byles w pitstopie. a nemo przy wężu... dwie różne strony pola ale skoro uważasz ze razem staliscie:]

"The more you use your head, the less you have to use your gun." |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
~talent Użytkownik
|
Dodane dnia 13-05-2008 00:19 |
|
|
po tym jak filip kazal Cie pierdolnac w leb, pobieglem tam zeby Ci podpowiadac
 |
|
Autor |
RE: PBL - PPLH 10.05.08 Wrocław TopBall |
^AdamS Administrator
|
Dodane dnia 13-05-2008 08:51 |
|
|
ŁOOOOOOOOOOO ale jazda zupełnie jak na turnieju Nikt nic nie wie, nikt nic nie słyszy, gwizdek! mija 10 sekund niezłej rombanki 6 rozgrzanych do czerwoności mazaków które pluja 12-mi słyszę OUT obracam się patrzę Sonic schodzi nagle słeszę linia na lewo, przestaje grac Crossa przestawiam mazaka na lewo chce grac po lini nagle słyszę FAAAJJJJAAAA prawo ale to juz za późno czuje jak siniaki mi rosną na plerach - od dzisiaj zbieram kasę na ochraniacz korpusu pier....le Panowie wyglądam jak biedronka
Teraz ja troszke o tym co sie działo.
Hmmm na początek to ja jestem zadowolony z turnieju no i oczywiście ze sprzętu bo tylko mnie nic nie szwankowało
Grałem lewego backa & covera, grałem po lewej (prawj) przekątnej (cross) and prawa (lewa) linia w zależności od strony. Grając po rozbiegu zaczynałem walić po crossie na kolesia który leciał na węża aby Sonic miał czas sie ustawić cóż nie zawsze działało ale 2 razy udało mi się ubic drania. Co do grania po lini to musze duzo poćwiczyc snapy bo miałem wrażenie że przeciwnik jest duzo lepiej ograny a linia była idealna wiec jak udawało mi się zdobyć przewagę to sypałem ile wlezie ale w momencie kiedy brakowało kul słyszałem jak podpowiadaja "SYPIE SIĘ " to juz wiedziałem że przewagi nie zdobedę cóż ... dwie wychyłki, zanim ramping zachulał to już było po mnie.
Turnieje TopBall chyba tak samo jak Reju i Sonic wykreślam ze swojego kalendarza przynajmniej na ten rok. Jedynie pocieszam się że to kondycyjnie wytrzymałem - hala i rower robia swoje - 11 meczy - mecz po meczu, druzyna po druzynie mogły kolegów wykończyc nawet widziałem czasami zwontpienie, wk...nie a nawet chyba odniosłem takie wrażenie że zaraz kapitan podda mecz, ale nie jednak do końca wytrwaliśmy za co Wam dziękuję no i za wspólny wypad i wspólną grę.
Podpowiadanie na tego typu turniejach wydaje mi się dużym nieporozumieniem, nic nie słychać tylko jak krzyczą telewizor, pizza, głośnik, graj lewo, graj prawo
w takim bałaganie trudno sie ogarnąć nie mówiąc o tym żeby się słyszeć na wzajem no i te osoby które podpowiadaja 2 drużynom na raz chociaż pare razy pomogli ale jednak wolę normalna formułę PPLH.
PANOWIE GŁOWY DO GÓRY następnym razem będzie dużo lepiej
www.facebook.com/conceptreklama
www.motywacja.com
www.bezdroza.czest.pl
..."jeśli trud nie zamienia się w korzyść, traci sens"...
- Live to Play, Play to Live - PB Lovers
 |
|